Nie pomagamy ludziom, lecz dajemy im siłę
Chefs Especiais
Sao Paulo | Brazylia
-
Chefs Especiais – szkoła gotowania dla osób z zespołem Downa plus kawiarnia – powstała ponieważ Simone i jej mąż czuli potrzebę wyrażenia wdzięczności światu za zdrowe dzieci, pracę, dom... to wszystko, co dla wielu z nas wydaje się oczywistością.
Zaczęliśmy się rozglądać, co moglibyśmy zrobić. - mówi Simone. Dwanaście lat temu istniało sporo organizacji działających na rzecz ludzi ubogich, ale dla osób z niepełnosprawnościami nie było niczego. Zdecydowaliśmy się zacząć działać w tym obszarze. Rozpoczęliśmy od osób z zespołem Downa i właściwie tak już zostało. Na początku podchodziliśmy do ludzi na ulicy, zapraszając ich na nasze spotkania. Niektórzy przychodzili, inni nie. Dzisiaj mamy 300 studentów/ek rocznie i długą listę oczekujących.
Podejście Simone sprawdziło się, chociaż (a może właśnie dlatego) bardzo różni się od tradycyjnego.
Zawsze działałam samodzielnie, nie chciałam robić rzeczy w tradycyjny sposób. Ludzie pytają nas na przykład: czy macie psychologa? Nie, nie mamy tutaj żadnego psychologa. To jest szkoła gotowania. Potrzebujemy kucharzy jako nauczycieli, nie psychologów. Myślę, że dlatego też osiągamy dobre wyniki. Nie pomagamy ludziom, lecz dajemy im siłę.
Dają siłę i włączają do społeczeństwa.
Znakiem rozpoznawczym naszego biznesu społecznego jest czaszka z czapką kucharza i filiżanką kawy. Dlaczego czaszka? Czaszka jest symbolem uniwersalnej równości. Czaszka nie ma koloru skóry, nie ma religii. Jesteś gruby czy chudy ... nadal masz czaszkę. Wszyscy mamy jedną. Pracujemy nad włączaniem i równością dla wszystkich. Również dla osób z zespołem Downa, ponieważ mają czaszkę jak każdy z nas.
Równość i integracja oznaczają te same prawa, ale też te same obowiązki.
Kiedy odwiedzamy różne programy telewizyjne czy inne miejsca, zawsze zabieram ze sobą dwóch studentów. Nigdy nie korzystamy z kolejki priorytetowej. Gdybym przyszła z kimś chorym, pewnie skorzystałabym z takiej możliwości, ale przecież to ich nie dotyczy. Raz jeden ze studentów ciągle powtarzał: "Tam, tam jest nasza kolejka". Powiedziałem mu wtedy, że walczymy o równouprawnienie. To jest równouprawnienie. Stoimy w jednej kolejce z innymi. W naszej szkole też tak to działa. Tutaj nie ma miejsca dla tych, którym się nie chce. Pracujemy tylko z tymi, którzy dają z siebie wszystko. W kuchni i w życiu. Bardzo to podkreślamy. Rodziny zaczynają zauważać różnicę, mówią, że ich dzieci zmieniły się kończąc naszą szkołę i wnoszą tę zmianę do domu.
Zanim zmiana nastąpi trzeba najpierw uwierzyć w siebie.
Dużo pracujemy nad ich poczuciem własnej wartości. Mamy studenta, który przez cały czas powtarza: "Nie dam rady". A my ciągle odpowiadamy: "Owszem, dasz". W domu nauczyli się, że nie potrafią. Powtarzamy, że dadzą radę, a jeśli nie dadzą – spróbują jeszcze raz i jeszcze, aż do skutku. Jesteśmy tu, aby ich wspierać. I razem świętować ich sukcesy! Zaczynają czuć się dowartościowani. W ciągu tych 11 lat większość osób, które do nas dołączyły, nigdy wcześniej nie otwierało jajka. Matki nie pozwalają im tego robić, myślą, że tylko zrobią bałagan. Wiesz, ilu spośród naszych uczniów rozbiło jajko? Jeden, spośród tych wszystkich, którzy do nas dołączyli i nigdy wcześniej nie otwierali jajek. Są bardzo ostrożni, dajemy im dokładne instrukcje. To im pomaga. Dużo też pracujemy z matkami. Nie może być tak, że tutaj gotują, a potem wracają do domu, gdzie niczego im nie wolno. Potrzebujemy wsparcia ich rodzin.
Chefs Especiais pracuje z osobami z zespołem Downa, ich rodzinami, ale także z różnorodnymi klientami, którzy przychodzą do ich kawiarni.
Dla mnie włączanie to włączanie. Włączanie jest dla wszystkich, nie tylko dla osób z niepełnosprawnościami. Otworzyliśmy pierwszą w Brazylii włączającą kawiarnię; wszyscy kelnerzy to osoby z zespołem Downa. Znajduje się przy jednej z głównych ulic Sao Paulo, gdzie znaleźć można wszystkich: kobiety, dzieci, gejów, motocyklistów, subkultury. Każdy typ człowieka. I my każdego zapraszamy, chcemy by było to miejsce prawdziwej różnorodności. Nie robimy niczego, co inni już zrobili. Zawsze staramy się być inni.
Bądź inny i wyjdź poza strefę komfortu.
Nie można czekać aż wygramy na loterii, czy w innych sposób zdobędziemy pieniądze na działanie. Mamy tendencję do szukania wymówek, by nie wyjść poza strefę komfortu. Kiedy zaczynaliśmy, wszystko opierało się na pomocy społeczności. Nie jestem bogata. Używałam własnych pieniędzy, własnych zasobów, pytałam znajomych ... i zawsze ostatecznie się udawało. Korzystaliśmy z różnych przestrzeni, a jeśli żadnej nie udało się znaleźć – organizowaliśmy lekcje u nas w domu. Najważniejsze jest, by naprawdę chcieć. I zrobić pierwszy krok. To najtrudniejsze. Gdy już zaczniesz, reszta się zadzieje. Nawet w najtrudniejszej sytuacji nie panikuję, bo wiem, że coś się jeszcze wydarzy.
Więcej informacji o Chefs Especiais: chefsespeciais.com.br