Inicjatywa: EARTH HEIR
Miasto: Kuala Lumpur
Kraj: Malaysia
-
Wszystko zaczęło się kiedy uczyłam angielskiego w szkole w Kambodży. - Sasibai Kimis, założycielka Earth Heir –Żyłam w wiosce z wieloma tkaczkami i tam dopiero zdałam sobie sprawę jak bardzo potrzebują one pośrednika, który sprzeda ich produkty. Wiele tkaczek nie używało już tradycyjnych maszyn, ich produkty postrzegane były jako niedochodowe, nie przekazywały swoich umiejętności dzieciom, w gruncie rzeczy przestawały po prostu tkać. Zaczęłam się zastanawiać co mogę zrobić, żeby im pomóc i nie pozwolić zniknąć tym wszystkim przepięknym wytworom. Zaczęło się jako hobby, z moich własnych pieniędzy kupiłam trochę chust i przywiozłam do Malezji, sprzedając znajomym i rodzinie. Kilka miesięcy później spotkałam kogoś, kogo uważam za swojego mentora. Powiedział mi: jeśli naprawdę chcesz zmienić życie tych kobiet, musisz otworzyć biznes. Musisz dać im szansę przeniesienia się z ekonomii nieformalnej do formalnej, gdzie zaczną mieć dostęp do usług i polepszą sytuację ekonomiczną własnego kraju. Nie możesz tego robić jako hobby i mieć nadzieję, że to pomoże kobietom. To była przerażająca myśl, nigdy wcześniej nie prowadziłam biznesu. Ale postanowiłam spróbować, zarejestrowałam firmę w lutym 2013 roku.
Zgodnie z przewidywaniami, była to trudna podróż. Rzucenie stałej pracy i zostanie przedsiębiorczynią wymaga ogromnie dużo odwagi i silnej woli.
Jedno z największych wyzwań, z jakimi musiałam się zmierzyć, to ja sama, w takim znaczeniu, że to nie jest łatwa droga... w mojej poprzedniej pracy zarabiałam dużo pieniędzy i nagle zdecydowałam się to wszystko rzucić i nie zarabiać zasadniczo wcale. I nie chodzi tu nawet o pieniądze, na początku chodziło o.... czułam się zażenowana. Kiedy byłam na bazarze sprzedając chusty i zobaczyłam ludzi, z którymi wcześniej pracowałam, czułam się jak... oh, może powinnam iść do toalety, żeby mnie nie zobaczyli. Czułam się zażenowana faktem, że byłam wcześniej taka jak oni, a teraz sprzedaje chusty. Były momenty kiedy z tym walczyłam, walczyłam z własną tożsamością, kim jestem teraz? Nie mam już tej super pracy, jestem nikim, zaczynam wszystko od początku. Jedną z najważniejszych rzeczy jakich się nauczyłam była pokora. Nie ważne czym się zajmujesz, nigdy nie jesteś zbyt duży albo zbyt ważny żeby zrobić daną rzecz. To było wyzwaniem. A potem przyszły inne wyzwania, oczywiście, na przykład czułam się bardzo, bardzo zniechęcona ponieważ nie zarabiałam pieniędzy, a musiałam przecież płacić pracownikom i pracownicom. Nie płacisz niczego samej sobie i wiele, wiele razy chciałam się poddać, myślałam że to zbyt trudne, że nie mogę tego zrobić, nie dam już rady. Były momenty kiedy myślałam, że się załamię. Potrzebowałam konsultacji albo terapii, byłam na skraju załamania, myślałam, że wszystko stracę. Cała ta droga bycia przedsiębiorczynią i zakładania własnego biznesu jest właściwie jednym z największych wyzwań, z jakimi musiałam się zmierzyć.
Dziś Earth Heir jest rozpoznawalną marką, powoli zbliżającą się do stabilności finansowej. Lata walki i ciągłej nauki zaczęły przynosić efekty.
Myślę, że jedną z rzeczy, których sie nigdy nie spodziewałam, nawet w marzeniach, jest takie zainteresowanie mediów tym, co robimy. Kiedy zaczynałam nie prosiłam nikogo by o nas pisał czy mówił. Robiłam to, co robiłam. Nagrody, które otrzymałam, zainteresowanie mediów... właściwie to nawet tego nie chcę. Czuję, że naprawdę nie chcę już więcej żeby ludzie z mediów o nas pisali, ale żeby przyszli i kupowali nasze produkty. To nadaje znaczenie temu, co robimy i daje poczucie godności wytwórcom i wytwórczyniom. Czasami pytamy ich: hej, co możemy dla Was zrobić? Możemy dać Wam pieniądze na to czy na tamto? Zawsze odpowiadają: nie, chcemy je sami zarobić. I znów wracamy do poczucia godności. Ludzie nie chcą darowizn. Chcą szacunku. Chcą zarabiać swoje własne pieniądze i wydawać je według własnego uznania. Ludzie myślą, że biedne osoby są chciwe, gorzej funkcjonują i tak właściwie jedyne czego chcą to nasze pieniądze. Nie. Chcą godności. Chcą pracy i chcą być szanowni/e, zarabiać swoje własne pieniądze i mieć szacunek do samych siebie. I myślę, że to dlatego przedsiębiorczość społeczna jest tak ważna. Wierzę, że to jest sposób na zmianę świata. Nie poprzez rozdawanie pieniędzy. Ale pomaganie ludziom zarabiać pieniądze, uczyć ich jak mogą to zrobić.
Najlepszym na to sposobem jest współpraca. Nawet z naszą „konkurencją”. Zjednoczenie się z innymi przedsiębiorcami i przedsiębiorcami społecznymi pracującymi nad rozwiązaniem tego samego problemu. Mogliśmy oglądać taką współpracę w praktyce uczestnicząc w Fair Fashion Festival organizowanym przez Sasibai w Impact Hub Kuala Lumpur. Tego wieczoru wielu przedsiębiorców i przedsiębiorczyń społecznych pracujących w obszarze mody spotkało się razem, by podnosić świadomość i dzielić się własnymi doświadczeniami.
Naprawdę uważam, że więcej z nas musi zmienić nastawienie na współpracę, w takim znaczeniu, że tak, prowadzę swój własny biznes i tak, Ty prowadzisz swój, ale właściwie jeśli pomożemy sobie nawzajem, jeśli będziemy pracować razem, możemy stworzyć więcej szans dla wszystkich. To nie jest tak, że jeśli Ty pomożesz mnie, zarobisz mniej, albo jeśli ja pomogę Tobie, zarobię mniej. Cieszę się, że coraz więcej dzieje się w tej kwestii. Kiedy zaczynałam, nikt ze sobą nie rozmawiał, ludzie nie pomagali sobie nawzajem. Teraz rozmawiamy więcej, rozmawiam z Biji Biji, rozmawiam z Batik Boutique, mam nadzieję rozmawiać więcej z innymi biznesami społecznymi. Tak, byśmy mogli wzrastać razem, nie chodzi tu o konkurencje.
Jest coraz więcej osób, które to rozumieją, przedsiębiorców i przedsiębiorczyń społecznych, światozmieniaczy i światozmieniaczek, nie tylko w Malezji, ale i na całym świecie.
Zrób krok w tył i zastanów się co jest dla Ciebie w życiu ważne. Zbyt często nie mamy czasu żeby się nad tym zastanawiać, życie zdarza się po prostu, a my biegniemy, biegniemy i często zapominamy o tym, by myśleć o rzeczach większych, dlaczego tu jesteśmy i dokąd zmierzamy. Musisz wiedzieć, że jeśli decydujesz się zostać tu gdzie jesteś, to Twój wybór, miejmy nadzieję, świadomy wybór. Nie pozwól życiu po prostu się wydarzyć i pewnego dnia spojrzeć w tył i pytać samego siebie: co ja właściwie robię? Nie chcesz żałować sposobu, w jaki spędzasz swoje życie.
Więcej o Earth Heir: earthheir.com