Inicjatywa: FIRST HARVEST
Miasto: Bulacan
Kraj: Filipiny
-
Jedno z naszych ulubionych śniadań to świeży chleb z masłem orzechowym. Uzależniliśmy się od niego tak bardzo podczas naszej wyprawy do Azji Południowo-Wschodniej, że Andrea zaczął się nawet zastanawiać nad otworzeniem własnej farmy orzeszków ziemnych. Nic więc dziwnego, że gdy podczas warsztatów prowadzonych przez Spark project usłyszeliśmy o przedsiębiorstwie społecznym produkującym masło orzechowe, nie mieliśmy wątpliwości, że to będzie nasz kolejny wywiad.
Moja historia jest związana z Gawad Kalinga, organizacją, do której dołączyłem 4 lata temu jako wolontariusz. – mówi Tajen Sui. Po skończeniu licencjatu z angielskiego, nic związanego z biznesem czy gotowaniem, zastanawiałem się co mogę zrobić dla tego kraju. Jestem pół Tajwańczykiem, pół Filipińczykiem, mam dostęp do obu krajów. Filipiny kojarzyły mi się głównie z zanieczyszczeniem, korupcją... Po skończeniu uniwersytetu i poznaniu Gawad Kalinga, zmieniłem sposób myślenia. Spotkałem Tito Tony [założyciel Gawad Kalinga], dowiedziałem się o Enchanted farm, zacząłem się zastanawiać, co chcę robić w życiu. Byłem profesjonalnym fotografem, ale czy to było coś, co chciałem robić do końca życia? Czułem, że czegoś brakuje. Chciałem zrobić coś związanego z biznesem, z jedzeniem, ale nie miałem w tych dziedzinach żadnego doświadczenia. W tym czasie Gawad Kalinga potrzebowało kogoś do zarządzania kuchnią, powiedziałem ok, pomyślałem, że to najlepszy sposób na naukę. Myślałem, że zostanę 3, może 6 miesięcy, a potem wrócę do Iloilo i otworzę własny biznes. Ale każdego dnia tutaj uczyłem się tak wiele... przedłużyłem swój pobyt o 3 miesiące, potem kolejne 3 miesiące... w sumie minęły już 4 lata. I to tutaj ostatecznie otworzyłem biznes. Moje marzenia zmieniły się jednak nieco. Poprzednie marzenie o otworzeniu restauracji związane było tylko z moim ego. First Harvest to biznes nie tylko dla mnie, to sposób na odblokowanie marzeń innych ludzi.
Tajen pracuje z kobietami, matkami, które od lat cierpią z powodu biedy. Daje im nadzieje, godność, sens.
Nie chcę nazywać samego siebie założycielem First Harvest, ponieważ nie oddaje to całości historii. Myślę, że każda z kobiet pracujących u nas, zasługuje na ten sam tytuł, gdyby tylko wiedziała, że słowo założyciel istnieje. Czasem patrzę na możliwości naszej fabryki i mówię: możemy wyprodukować tyle i tyle. Matki, które u nas pracują, zawsze są w stanie zrobić więcej. Za każdym razem, kiedy mamy masowe zamówienie, martwię się, rozmawiam z nimi i z niepokojem pytam, co powinniśmy zrobić. A one zawsze odpowiadają: ok, jak dużo potrzeba? I robią to. To niezwykłe widzieć ludzi, matki, córki, sąsiadów i sąsiadki, wszyscy pomagają, by zrealizować zamówienie. I to jest osiągnięcie. Wspólne działanie, by wszystko się udało.
Wspólne działanie możliwe jest nie tylko dzięki kobietom, które współtworzą First Harvest, ale i całej społeczności Gawad Kalinga. Gawad Kalinga to filipiński ruch, którego celem jest skończenie z biedą 5 milionów rodzin do 2024 roku. Przedsiębiorczość społeczna wydaje się jedną z najbardziej efektywnych dróg do osiągnięcia celu.
Bez żadnego wykształcenia biznesowego, prowadzenie firmy to dla mnie duże wyzwanie. Ale Gawad Kalinga uczy nas: jeśli umiejscowicie ludzi w środku waszego modelu biznesowego, wszystko będzie dobrze. Zamiast pytać ile słoików masła orzechowego chcemy sprzedać, pytamy ilu ludzi chcemy zatrudnić. I od tego momentu wiemy, co trzeba zrobić.
A robić trzeba mnóstwo. I ciągle się uczyć. Tajen nie miał wiedzy nie tylko z zakresu zakładania biznesu, ale i produkcji masła orzechowego.
Zaczęliśmy biznes, nie mając o niczym pojęcia. Kupiliśmy orzechy na rynku i wtedy dopiero zdaliśmy sobie sprawę, że są importowane. Próbowaliśmy z lokalnymi orzechami, ale szybko okazało się, że produkowana ilość jest dla nas niewystarczająca. W przeszłości produkowaliśmy mnóstwo orzeszków ziemnych, ale przemysł ten prawie zniknął, ponieważ farmerzy nie mieli dostępu do rynku. Chcemy zachęcić ich, by wrócili do produkcji. Jednym z wyzwań było to, że potrzebowaliśmy bardzo specyficznego rodzaju orzechów, już wyłuskanych i wyczyszczonych. Ale farmerzy nie są w stanie tego zrobić, nie mają odpowiednich maszyn. Zmieniliśmy więc strategię, akceptujemy jakiekolwiek orzeszki ziemne, jeśli są produkowane lokalnie. Naprawdę chcemy zachęcić ludzi do uprawy. Jak wejdą w określony rytm, łatwiej będzie zmienić rodzaj uprawianych orzechów. W tym całym światozmienianiu jesteśmy zbyt romantyczni, zbyt idealistyczni. Nie robimy drugiego kroku zanim pierwszy nie będzie doskonały. To tak nie działa. Nauczyliśmy się dostosowywać, robić mniejsze kroki, pół kroku, jeśli tylko posuwamy się do przodu.
A dlaczego masło orzechowe?
Oficjalna odpowiedź: orzeszki ziemne to jedna z najbardziej niedocenianych upraw na Filipinach i na całym świecie. Jednocześnie masło orzechowe jest jednym z najczęściej kupowanych produktów, nie dżem czy czekolada, ale właśnie masło orzechowe. Jemy je codziennie, market rozrasta się wraz ze wzrostem liczby ludności. Widzimy możliwość zapewnienia biznesowi finansowej stabilności. To oficjalna odpowiedź. Nieoficjalna... robimy masło orzechowe, ponieważ niektóre kobiety wiedziały jak robić masło orzechowe. Kiedy zaczynaliśmy, nie mieliśmy tych wszystkich oficjalnych informacji. Ale wiedzieliśmy, że matki z naszej społeczności robią świetne masło orzechowe.
To były początki. Dziś są stabilnym finansowo przedsiębiorstwem społecznym, myślącym o kolejnych etapach rozwoju.
Jest kilka rzeczy, które chcemy zrobić. Po pierwsze, wzmocnić matki, tak by szukając innej pracy, były pewne siebie i gotowe do aplikowania. Współpracujemy z agencją pracy, która organizuje dla nich różnego rodzaju szkolenia. W Gawad Kalinga definiujemy biedę nie tylko poprzez pieniądze, ale też poczucie godności i wiary w siebie. Potęga wyboru. Po drugie, chcemy by farmerzy angażując się we współpracę z nami, rozwijali ziemię tak, by przynosiła zyski. Nie chcemy jednak, by byli od nas zależni. Chcemy, by ich uprawy były wysokiej jakości, tak by mogli współpracować z innymi przedsiębiorcami. I ostatnia rzecz dotyczy rozrastania się biznesu. Żeby rosnąć, potrzebujesz większej efektywności, dzięki czemu możesz więcej sprzedać. Żeby zwiększyć efektywność potrzeba maszyn, a więcej maszyn oznacza mniej pracowników. Problem jest więc taki, że jeśli zaczniemy się rozrastać, część matek straci pracę ponieważ kupimy maszyny... chcemy więc wzrastać, ale niezbyt dużo. Nie chcemy produkcji masowej. Będziemy raczej kopiować nasz model niewielkiej produkcji w różnych miejscach na Filipinach.
Aby wybrać odpowiedni model rozwoju, musisz mieć jasność, po co pracujesz. Dla pieniędzy czy dla ludzi. Dla zysku czy z chęci wspierania tych, którzy są z tobą.
Myślę, że ogromnie ważne jest zrozumienie dlaczego robisz to, co robisz. Intencja jest kluczowa, wpływa na to, kto zainteresuje się twoim biznesem, pomaga skoncentrować się na tym, co istotne i buduje kontekst. Nie zmieniaj świata, ponieważ to fajne i modne, bardzo szybko się poddasz, gdy przyjdzie ciężka praca. To intencja daje motywację.